Nowalijki – świeże nie zawsze dobre
Wiosna to niewątpliwe wspaniały czas, wraz z nią w naszych domach zaczynają pojawiać się pierwsze warzywa. Te młode marchewki, pietruszki, pomidory zupełnie zmieniają smak zup i innych potraw. Uwielbiamy je wszyscy, ja już czuje zapach rzodkiewki. Tak rzodkiewka jest chyba najlepsza z całego zestawu wiosennych warzyw.
Dla dziecka stanowi wspaniały dodatek do kanapek, sałatek, twarożku. Może być również doskonałą przekąską na podwieczorek. Jednak należy pamiętać o tym, że wszystkie nowalijki nie są wskazane dla dziecka. Choć wyglądają okazjonalnie, to niestety nie zawierają cennych składników.
Ponieważ te pierwsze wiosenne smaki pochodzą z upraw w szklarniach, są sztucznie nawożone środkami chemicznymi. Więc mogą tylko zaszkodzić dziecku, niż wspomóc jego zdrowie. Dlatego warto trochę odczekać, aż pojawią się bardziej wartościowe produkty. Najlepiej jednak, jeśli mamy taką możliwość, wykorzystać kawałek ziemi w ogrodzie i stworzyć swój prywatny warzywny stragan.
W takiej sytuacji, będziemy mieć pewność, że podajemy dziecku świeże i nienafaszerowane chemią produkty. Jeśli nie mamy ogródka, to kupujmy tylko u sprawdzonych sprzedawców, a najlepiej z upraw ekologicznych. Wybierajmy raczej te mniejsze niekoniecznie o intensywnych barwach produkty, z wiadomych względów. Warto pamiętać, aby przed podaniem dziecku dokładnie je umyć oraz obrać te młode pyszności.
Jak widać nawet to, co z pozoru zdaje się być zdrowe i smaczne, niekoniecznie jest wskazane dla dziecka.